Na Ukrainie trwa właśnie dyskusja, kiedy pensje tamtejszych obywateli mogą dogonić te polskie. Premier jest optymistą i liczy, że nastąpi to w 2030 roku. Inni politycy studzą jednak entuzjazm. – Dorównamy za 30-40 lat, o ile Polska stanie w miejscu – mówi z kolei szef parlamentarnej komisji.